poniedziałek, 28 stycznia 2013

Potrzebne informacje

Zdarza mi się że znajdują mnie rodziny opisanych w blogu ludzi. Tym razem o informację w sprawie śmierci jej dziadka zwróciła się wnuczka komendanta MO w Giecznie Wojciecha Leszczyńskiego.Ponieważ nie dysponuję żadną wiedzą poza tą zawartą w książkach i nie mieszkam na terenie gdzie to się stało więc nie znam żadnych ustnych przekazów co się dokładnie wtedy wydarzyło proszę w jej imieniu o pomoc.
Sprawa jest o tyle ciekawa że niby wygląda prosto na zwykły odwet tylko że nie ma nigdzie wyjaśnienia (o ile dobrze pamiętam nie mam pod ręką pewnej książki) jak dokładnie do tego doszło. Czy były jakieś powody oprócz chęci odwetu za obławę czemu akurat te osoby zostały rozstrzelane (bycie referentem UB albo członkiem PPR było już samo w sobie niebezpieczne tylko czemu nie wadzący nikomu milicjant zgiął skoro nigdy potem na żadnym posterunku nie oprócz pobić żaden nie ucierpiał). Kto odpowiadał i dokładnie w jakich okolicznościach doszło do ich uprowadzenia. Wszelka pomoc była by mile widziana może ktoś miał w ręku jakieś stare gazety opisujące to zdarzenie może ktoś znał kogoś kto osobiście znał Wojciecha Leszczyńskiego. Może miał ktoś dostęp do akt MO. Oczywiście nie spodziewam się cudu że nagle ktoś coś napisze w komentarzu albo do mnie na mój adres mailowy. Moja prośba którą wystosowałem gdzieś około rok temu na drugim blogu nie przyniosła rezultatu więc tu nie spodziewam się niczego lepszego.

Pod tym apelem o pomoc napiszę od razu że nie chcę mieć jak kiedyś chociaż jednego głupiego maila lub komentarza z bluzgami że to czy tamto. Nadal piszę o o podziemi niepodległościowym nadal będę się starał robić to bezstronnie ( i nadal złośliwie będę komentował wszelkie próby stronniczej interpretacji). Po prostu chciałbym pomóc i oczywiście jeśli się to uda rozwinąć temat.