piątek, 13 maja 2011

Powstanie oddziału i okres łódzki

Oddział partyzancki „Groźny”
Oddział powstał na przełomie maja i sierpnia 1945roku z inicjatywy Eugeniusza Kokolskiego Stanisława Budy, Jana Budy, Henryka Wysockiego w Łodzi. Pierwotnie założyciele zastanawiali się nad ucieczką z kraju ze względu na panujący terror jednak już w czerwcu podjęto decyzje o zawiązaniu tajnej organizacji niepodległościowej o nazwie „Niepodległość” pierwszym jej dowódcą został Kokolski zastępcą S. Buda. W sierpniu doszło do kolejnej reorganizacji organizacje przekształcono w zbrojny oddział partyzancki nawiązujący do tradycji Armii Krajowej mający na celu walkę z władzą ludową. Działalność oddziału obejmowała część województwa łódzkiego i wielkopolskiego dokładniej powiaty: łęczycki, brzeziński, łowicki .Od listopada 1945 roku powiat turkowski, oraz powiaty kaliski, kolski i koniński. Przejście do Wielkopolski wiązało się z coraz większą aktywnością oddziału i tropieniem go przez coraz większe siły aparatu bezpieczeństwa. Stan osobowy oddziału był płynny ze względu na aresztowania nieporozumienia w oddziale dezercje oraz napływ kolejnych ludzi głównie z MO i LWP przez całą swoja działalność przewineło się według danych UB 197 ludzi . Uzbrojenie i wyposażenie oraz środki finansowe pochodziły najczęściej z rekwizycji mienia państwowego w majątkach rolnych posterunkach MO itp. Zdobyte pieniądze z rekwizycji przeznaczano na żołd i kupowanie od rolników żywności co jednak nie zapobiegało brakom w wyżywieniu oddziału. Na uzbrojeniu oddziału była różna broń od pistoletów po rkm i granaty .Do sprawnego przemieszczania się ciągle rozrastającego się oddziału używano (jeśli udało się zdobyć ciężarówek) lub pożyczonych od miejscowych rolników konnych furmanek. Ta druga opcja była o wiele częstsza ze względu na częste aresztowania i rekwizycje pojazdów których oddział stracił prawdopodobnie trzy. Najczęściej jednak prawdopodobnie poruszano się pieszo a pojazdy używano tylko w czasie akcji i odwrotu. Pojazdy czasem zostawały rekwirowane w czasie akcji a potem porzucane. Sam oddział cieszył się dużym poparciem w śród ludności co pozwoliło mu mimo prób likwidacji przetrwać do kwietnia 1946 roku.

Jak już było to wspomniane na początku oddział rozpoczoł na dobre swoją działalność w sierpniu 1945 roku a dokładnie od spotkania 23 sierpnia i zdobycia broni z magazynu depozytowego WSO w Łodzi. Po uzbrojeniu się wszyscy przenieśli się do Giecza w powiecie łęczyckim gdzie mieszkał znajomy S. Budy Jan Kowalczyk Początkowo rozrastający się oddział rekwirował tylko żywność, pieniądze i inne potrzebne rzeczy ze spółdzielni i majątków państwowych. Pierwsza taka rekwizycja miała miejsce 28 sierpnia, z kasy spółdzielni w Rogoźnie zarekwirowano 100 tyś. Złotych dzień później doszło do rozbicia pierwszego posterunku MO w Białej.
We wrześniu wobec powiększającej się liczby członków oddziału (było ich około 20) „Groźny” zreorganizował oddział dzieląc go na 3 drużyny dowództwo nad pierwszą powierzył Kazimierzowi Kazimierczakowi PS „Suchy”, drugiej Feliksowi Lisowskiemu ps „Staw”, trzeciej Marianowi Gołkowi PS „Sokół”. A nad nimi postawił Stanisława Gadomskiego PS „Ozdoba”.
Po rozbiciu kolejnego posterunku w Łyszkowicach (powiat łowicki) za oddziałem ruszyła grupa pościgowa z Łowicza z którą stoczono potyczkę 9 września pod Wymysłowem w trakcie której „Groźny” został lekko ranny odłamkiem granatu w głowę i w nogę. Partyzanci wycofują się powrotem w rejon Łęczycy a grupa pościgowa ze względu na brak paliwa i niechęć miejscowej ludności musiała zaniechać dalszego pościgu.
1 września partyzanci uprowadzili z Gieczna komendanta MO Wojciech Leszczyńskiego, sekretarza PPR z Rogoźna Stefana Oterskiego oraz referenta gminnego UB w Rogoźnie Stanisława Florczaka. Uprowadzonych rozstrzelano w lesie niedaleko Woli Branickiej. Po tej egzekucji doszło do nieporozumień z oddziału zdezerterowało w sumie 9 żołnierzy.
Dalsza działalność to rozbrajanie kolejnych posterunkow MO rekwizycje i działalność propagandowa. Np. w Bełdowie partyzanci wtargnęli na zabawę z okazji dnia milicjanta w majątku PPR która o mało nie przerodziła się w awanturę zakończoną kolejna egzekucjią tym razem 4 żołnierzy radzieckich pilnujących majątku. „Orzeł” wygłosił tam przemówienie patriotyczne oraz odegrano hymn. Takie przemówienia były normą po zajęciu jakiejś miejscowości była to forma działalności propagandowej. Kolejnym przełomowym momentem w dla oddziału była akcja w majątku wojskowym w Nakielnicy. Akcja ta była przeprowadzona wspólnie z żołnierzami Grupy Egzekucyjnej AK „Błyskawica” Józefa Kubiaka „Pawła” z którymi „Groźny” połączył się 13 października i od tego czasu przeprowadzili kilka akcji na posterunki MO.
Odział „Groźnego” miał zamiar przeprowadzić w majątku rekwizycje. Po wejściu do pałacu w którym odbywała się kolacja z udziałem Szefa Służby Sanitarnej Dowództwa Okręgu wojskowego nr6 płk Jana Wołosiewicza, wojskowego prokuratora okręgowego ppłk Antoniego Karbowskiego (on zajmował się sprawą dezercji Kokolskiego i Budy z WSO w Łodzi), zastępcy naczelnika IV Okręgowego Szpitala w Łodzi mjr Iwana Bułdakowa i zarządcy majątku wojskowego w Nakielnicy por. Franciszka Meduckiego. Doszło do zamieszania i strzelaniny sprowokowanej przez Bułdakowa. W wyniku strzelaniny zgineli Wołosiewicz z żoną a Medyckiego raniono, Karbowski z Bułdakowem zdążyli uciec. Po zarekwirowaniu planowanych rzeczy, zniszczeniu dwóch samochodów i zostawieniu kartki z informacją „Dowódca Konspiracji AK por. „Groźny” ostrzega funkcjonariuszy Bezpieczeństwa Publicznego przed grożącym im niebezpieczeństwem. Z jego rozkazu dnia 28 VIII wszyscy ci którzy będą stać na przeszkodzie organizacji będą, przez polowy sąd AK karani” około 40 osobowy oddział wycofał się.
Od czasu akcji w Nakielnicy PUBP w Łodzi zmienił taktykę walki z oddziałem. Wydano za członkami oddziału listy gończe zaczęto używać informacji uzyskanych od agentów i aresztowanych wcześniej członków oddziału i osób z nim związanych. Zmianę ta wymogly dwie nieudane obławy na oddział przeprowadzone przez Urząd Bezpieczeństwa. Pierwsza przeprowadzona jeszcze przed zajęciem Nakielnicy na początku października 32 osobowa grupa funkcjonariuszy z PUBP, WUBP i KWMO z Łodzi poszła w rozsypkę w czasie pościgu po ostrzelaniu jej z broni automatycznej przez odział „Groźnego”. A po akcji w Nakielnicy bardzo szybko zgubiono ślad i aresztowano tylko kilka przypadkowych osób. Jednak funkcjonariusze bezpieki zadali w końcu poważny cios partyzantom. Udało się w wyniku akcji milicjantów z Wierzchów (powiat sieradzki) aresztować dwóch ludzi z oddziału „Groźnego” co pozwoliło na ustalenie kolejnych członków oddziału i ich aresztowanie. W sumie od 25 października do 1 listopada aresztowano 16 członków oddziału i 13 osób z nim związanych, a od 1 do 5 listopada kolejnych 5 członków i 9 osób z nim związanych. Coraz trudniejsze warunki działania na terenie województwa łódzkiego zmusiły oddział „Groźnego” do przeniesienia się do Wielkopolski na teren powiatu turkowskiego.


Komentarze: 0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz